Autor MACIEJ GACA
Potrącenie to prosty i skuteczny sposób regulowania zobowiązań pieniężnych.
Nie oznacza to, że nie ma pułapek związanych z korzystaniem z tego narzędzia. Praktyka pokazuje, że potrącenie jest mechanizmem stosowanym przez wykonawców wobec podwykonawców zwykle na zakończenie procesu inwestycyjnego w celu obniżenia należnego im wynagrodzenia, najczęściej „do spółki” z postanowieniami umów dotyczącymi kar umownych.
Powszechnie spotykane postanowienia umowne dotyczące potrącenia i kar umownych to takie, gdzie podwykonawca w przypadku niedotrzymania terminu zobowiązany jest zapłacić wykonawcy karę umowną (za każdy dzień przekroczenia terminu), a wykonawca jest uprawniony do jej potrącenia z wynagrodzenia podwykonawcy, na co podwykonawca wyraża zgodę już w samej umowie.
Kiedy korzystać z potrącenia?
Kiedy korzystać z potrącenia? Tylko wtedy, gdy: (a) dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, (b) przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze (tylko na nich się tutaj skupimy) lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko, co do gatunku, (c) obie wierzytelności są wymagalne i (b) mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym.
Potrącenia dokonuje się przez samo oświadczenie skutecznie złożone drugiej stronie. Wydaje się to bardzo proste.
Czy potrącenie może być skuteczną metodą obniżania wynagrodzenia?
Tymczasem, zwłaszcza na rynku budowlanym, obserwuję w jak niefrasobliwy sposób wykonawcy korzystają z potrącenia, jako metody na obniżanie wypłacanego podwykonawcom wynagrodzenia, zapominając o warunkach, jakie muszą być spełnione, aby potrącenie było skuteczne. Podejście to oparte jest na błędnym założeniu, że oświadczenie o potrąceniu jest, bez względu na okoliczności, skuteczne z chwilą jego złożenia (w taki sposób, aby jego odbiorca miał możliwość zapoznania się z jego treścią). To część prawdy, na nieszczęście dla tego, który takie oświadczenie składa, a nie robi tego poprawnie i na szczęście dla adresata oświadczenia o potrąceniu.
Wymagalność wynagrodzenia i kar umownych
Tymczasem, kluczem jest tutaj wymagalność. Wymagalność wynagrodzenia podwykonawcy z jednej strony. Z drugiej – wymagalność kar umownych, których żąda wykonawca. To, że kary umowne nawet zostały potrącone z wynagrodzenia (bo takie uprawnienie w umowie miał wykonawca) wcale nie oznacza, że były wymagalne. Wymagalność kar umownych zależy między innymi od okoliczności uzasadniających ich nałożenie. Takie okoliczności, nawet mimo złożonego oświadczenia o potrąceniu kar umownych, w uzasadnionych przypadkach mogą być skutecznie kwestionowane. Dla wykonawcy może oznaczać to konieczność zapłaty podwykonawcy zaległego wynagrodzenia w pełnej wysokości i bez potrąceń z tytułu kar umownych, za to z odsetkami za opóźnienie i kosztami postępowania, jeśli sprawa trafi do sądu. Uwzględniając szybkość postępowania naszych sądów, w przypadku zasądzenia żądanej sumy, kwota odsetek może okazać się istotnym dodatkiem do zasądzonej sumy głównej.
Co musi ustalić podwykonawca?
Podwykonawca, jako adresat oświadczenia o potrąceniu, musi przede wszystkim ustalić, czy kary umowne zostały nałożone zasadnie. Powinien żądać wskazania przez wykonawcę powodów (faktycznych i prawnych) takiego potrącenia. Często zdarza się, że oświadczenie o potrąceniu, poza wskazaniem (albo nawet i nie wskazaniem) odpowiedniego przepisu z umowy nie zawiera jakiegokolwiek uzasadnienia. Podwykonawca powinien skonfrontować uzasadnienie nałożenia kar umownych ze swoim stanowiskiem i poddać takie uzasadnienie krytycznej analizie. Jeśli kary umowne nałożono bezpodstawnie, to ich potrącenie okaże się także bezskuteczne, przy czym, w razie sporu musi to stwierdzić sąd. Ostatecznie, oznacza to konieczność pozwania wykonawcy o zapłatę wynagrodzenia.
Niestety, konieczność angażowania w takich sprawach sądów i związane z tym początkowo koszty oraz czas od wniesienia pozwu do zakończenia postępowania są czynnikami, które powodują, często nieuprawnione, korzystanie z potrącenia przez podmioty silne wobec słabszych, niepotrzebne godzenie się podmiotów słabszych na takie nieuprawnione działania i dyktat oraz na rezygnację z wynagrodzenia, które im się po prostu należy.
Tymczasem, w żadnym wypadku podwykonawcy nie powinni zakładać, że jeśli nawet umowa przewiduje możliwość potrącenia, to jest ono zawsze dopuszczalne i skuteczne, bez względu na okoliczności.
Autor: Maciej Gaca